Strona:Sielanki i inne wiersze polskie.djvu/022

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I jął się przed nim skarżyć, bo strzelać od niego

Nawykł[1] był, i ukazał mu ptaka onego.
100

A starzec rośmiawszy się i trząsnąwszy głową,
Rzecze: Nie baw się, dziecię, źwierzyną takową;
Ani jej goń, i owszem uciekaj, bo mściwy
To ptak jest, i dotądeś niebożę szczęśliwy,

Poki go nie ułapisz, pokiś jeszcze mały:
105

Ale gdy lata twoje będą dorastały,
Ten, co teraz ucieka, co przed tobą stroni,
Sam ci na głowie siędzie i sam cię ugoni.


CZWARTY.

Wołała po ulicach Kupida zbiegłego

Piękna Wenus: Widział kto kędy chłopca mego?
110

Uciekł mi. Kto mi o nim powie, udaruję:
Kto o nim powie, tego Wenus pocałuje.
A kto mi go przywiedzie, nie tylko całować,
Ale go może Wenus czym lepszym czestować[2].

Znaczny[3] jest; rozeznasz go między stem: nie biały,
115

Ale jakoby słońcem wszystek przepalały[4].
Oczki ostre, ogniste, zła myśl, słodkie słowa,
Insze na sercu nosi, insze mówi mowa.
Słowka jego miod, ale złe serce, gniewliwe,

Nieubłagane, gdy się zwaśni[5], i zdradliwe.
120

Nic prawdy, chytre chłopię, śmieje się i dąsa,
Igra i nie folguje; żartuje i kąsa.
Włoski ma kędzierzawe i pogląda śmiele;
Twarzyczka uporniuchna i wstydu nie wiele.

Ręczynki ma krociuchne; lecz niemi szeroko
125

Zasiąga i pod ziemię przenika głęboko.

  1. nawyknąć — nauczyć się
  2. czestować — uczcić, uczęstować
  3. znaczny — łatwy do poznania
  4. przepalały — spalony, opalony
  5. zwaśnić się — rozgniewać się