Strona:Seweryn Goszczyński - Sobótka.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Sobótka.[1]




Pół słońca pała na nieba sklepieniu,
A pół zagasło w polskich puszcz błękicie.
Czerwcowy wieczór, na smereków cieniu,
Po wzniosłéj Wyżni osuwa się szczycie[2].
Z niebios podhalskich uchodzi ulewa[3],
Jak nieprzyjazne wojsko z pól pogromu;
Sztandarem tęczy od Pienin[4] powiewa,
I coraz bledziéj wypuści strzał gromu.
Podhalska ziemia, zdyszana po burzy,
Kiedy-niekiedy grzmotem z głębi runie,
Kiedy-niekiedy z lasów mgłą zakurzy
I jak westchnienie po górach ją sunie.
Na wszystkie strony uciekają chmurki
Łódkami wiatru, przez lasy i wzgórki;
Milczkiem wypełzną, przemykają rączo,
I z wodzem-burzą na wschodzie się łączą.
Wolnieje potok, co przed chwilą szalał,
Las rzęsno płacze kroplami dżdżowemi,
A cały przestwór, od nieba do ziemi,

  1. Uroczystość ludów słowiańskich, znana w różnych plemionach pod różnemi nazwami. Sięga najdawniejszych czasów, a w niektórych stronach trwa dotąd. Przypadała 24. Czerwca. Mieszkańcy jednéj lub kilku osad, gromadzili się w pewne miejsce, nakładali wielki ogień, tańczyli około niego, śpiéwali, czynili rozmaite wróżby, to skacząc przez płomień, to wianki na wodę puszczając. Były to istne słowiańskie igrzyska, lub święto ognia odziane uroczystą tajemniczością religii, i całym urokiem poezyi. Pojąłem ją w tym duchu, i wystawiłem w niniejszéj poezyi. O Sobótce wspominają nasi kronikarze; z powodu Sobótki są pieśni Jana Kochanowskiego, które jednak przez naśladownictwo cudzoziemskiéj literatury, nie dają o niéj żadnego wyobrażenia. Jeszcze jedna uwaga względem Sobótki nie będzie zbyteczna. Zdaje się, że Sobótka, w czasach przynajmniéj późniejszych, znaczyła to samo, co dzisiejszy obcy wyraz wigilia. Sobota była dniem poprzedzającym największe święto, jakiém jest niedziela, wcale więc logicznie nazwano dzień przed mniejszemi świętami Sobótką, czyli małą Sobotą, mniejszych uroczystości.
  2. Wyżnia góra w paśmie leżącém nad Nowotarską doliną, równolegle do skalistych, najwyższych Tatrów. Stoi ona na gruntach wsi Łopusznéj. Jéj obraz w powieści wiernie jest wzięty z przyrody.
  3. Tatry najwyższe, co są na granicy Węgier i Galicyi, noszą u mieszkańców tamecznych nazwisko hal, od hal, czyli pastwisk znajdujących się między niemi; dla tego podnóże Tatrów zowie się podhalem, a jego mieszkańcy podhalanami. Nazwisko to odnosi się do niewielu wsi, leżących pod samemi Tatrami.
  4. Pieniny najwyższa góra skalista. W témże paśmie, co Wyżnia. Leży nad samym Dunajcem. Słynie jako przytułek św. Kunegundy w czasie tatarskich wojen, oraz szczątkami jéj zamku.