Strona:Selma Lagerlöf - Legendy o Chrystusie (tłum. Markowska).djvu/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   118   —

Sulpicjusz pochylił się nad Faustyną. Oczy miała zamknięte i spała, oddychając spokojnie i głęboko. Wyczerpanie i wzruszenie upomniały się o swe prawa.
Młody rzymianin odsunął się i we drzwiach stanął, by popatrzeć na tłum, nim się staruszka obudzi.

VII.

Wielkorządca rzymski w Palestynie miał młodą żonę, a ta w noc przed dniem przybycia Faustyny do Jeruzalem, w łożu swem leżąc, śniła.
Śniła, że na dachu domu swego stoi i pogląda na dół, na piękny podwórzec, który wschodnim obyczajem, wyłożony był płytami marmurowemi i roślinami szlachetnemi przystrojony.
Na podwórcu zaś owym zebrali się wszyscy chorzy, wszyscy ślepce i chromi, ile ich istniało na świecie. I widziała zarażonych z ciałem opuchłem, i trędowatych z gnijącemi twarzami, i chromych, którzy poruszać się nie mo-