Strona:Selma Lagerlöf - Legenda na dzień Świętej Łucji.pdf/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

której zbudować zamierzam ołtarze we wszystkich tych kościołach i kaplicach, jakie w mych dobrach posiadam, i uprosić, aby zechciała u nas, co cierpimy od chłodu północy, utrzymać gorejącym ów płomień duszy i gwiazdę przewodnią, której na imię miłosierdzie“.

∗             ∗

Trzynastego grudnia o wczesnej porze rannej, gdy chłód i mrok miały władzę nad krainą värmlandską, w mojem dzieciństwie jeszcze nawiedzała Święta Łucja z Syrakuzy wszystkie domostwa rozproszone między skalistemi górami Norwegji a Gullspangsälven.[1] Miewała jeszcze na sobie, przynajmniej w oczach małych dzieci, białą szatę gwiaździstą, włosy jej zdobił wieniec zielony z płonącymi świetlanymi kwiatami i stale budziła śpiących, zaofiarowując im pachnący napój ze swego miedzianego dzbana.
W onych czasach nigdy piękniejszego nie widziałam zjawiska nad to, gdy rozjaśniała sobą ciemności komnaty. I jakże pragnęłabym, aby nigdy nie przestawała się ukazywać we dworach värmlandzkich, jest bowiem światłem pokonywającem mrok, jest legendą zwyciężającą zapomnienie, jest ciepłem serca, czyniącem zmarznięte przestrzenie pociągającemi i słonecznemi w pełni zimy.




  1. Nazwa rzeki. (Przyp. tłom.)