Strona:Rus Jarema Kusztelan - Ks. Patron Augustyn Szamarzewski.pdf/138

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nia ustroju związkowego nie była jeszcze dojrzała. Nawet sam przedstawiciel Spółki Poznańskiej osobiście był jej przeciwnikiem. Oświadczył, że wnosząc uchwałę powyższą, „pragnie jedynie uczynić zadość poleceniu Spółki“. Wniosek przeto upada, bo większość wraz z prezesem Komitetu, który wówczas był jeszcze panem sytuacji, była mu przeciwna lub nie miała dla uchwały zrozumienia, mniejszość zaś cofnęła się, nie mając żadnego dla siebie widoku powodzenia. W latach następnych sprawa ta nie traciła na żywotności, nie wychodząc jednak na szersze pole publiczne. Dopiero gdy myśl demokratyczna w społeczeństwie w ogóle szerzyć i począwszy od roku 1881-go w ostrych walkach na polu politycznem objawiać się zaczęła, w pamiętnym roku 1882-im, odzywa się Spółka Poznańska na nowo, ale już z większem przygotowaniem i występuje ze swemi dążnościami, już w innej formie, z tendencją więcej praktyczną i osobistą. Nie było to przypadkiem, że z okazji oboru Komitetu 4 Spółki wystąpiły z jednem i tem samem pytaniem, czy członkowie Komitetu są równocześnie członkami Spółek. Najdalej w tym względzie szedł delegat Spółki Poznańskiej, który wręcz żądał, aby przystąpiono do zmiany Statutu związkowego i aby wyraźnie w nowych Ustawach zapisano, że nieczłonek Spółki nie może sprawować urzędu w Komitecie głównym Spółek zjednoczonych. Że wniosek ten, dążący do praktycznego zaakcentowani wpływu spółkowego na wybór członków komitetowych, stał w związku ze sprawą centrali spółkowej i był wymierzony przeciwko dyrektorowi Banku Włościjańskiego, jako członkowie Komitetu, nie kryły się z tem Spółki wcale. Owszem, dwie z nich otwarcie oświadczyły, że w prywatne ręce nie myślą przesyłać pieniędzy związkowych i dlatego nie odesłały składek do kasy związkowej, która była w ręku dyrektora Banku Włościjańskiego. Gdy więc Spółka Poznańska, która zawsze dbała o przeprowadzenie ściślej-