Strona:Rus Jarema Kusztelan - Ks. Patron Augustyn Szamarzewski.pdf/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kowskiego i Komitetu, z którego ramienia pragnął wywiązać reformę organizacji związkowej. Główne myśli tego listu są następujące: Patronat umiał sobie „zdobyć pewne znaczenie“. Znaczenie to zachowało się dotąd, bo Patronat był podtrzymywany „już to przez tego, który ten urząd piastował, już to przez ogół, który ma to do siebie, że postawione powagi zawsze ceni i poważa“. Taki Patronat, oparty „na sile i zapale jednostki może być żywotny, ale tylko do czasu“. „Taka praca“, pisał Szamarzewski, „chwilo jest żywotna, dopóki poświęcenie, zapał i siły jednostki starczą, lecz stanie się martwą, gdy jednostki zabraknie, lub gdy jej siły do pracy się zwichną“. Spółki potrzebują „stałej, ustawicznej nad sobą opieki, potrzebują rewizji, potrzebują wskazówek i nauki“, Szamarzewski przyznaje teraz, że takiej działalności podołać nie mogą „siły jednego człowieka“, choćby „zupełnie spółkowym sprawom oddanego“, bo „skoncentrowana w jednej osobie praca dla Spółek przechodzi możność człowieka“. Wobec tego nazywa Szamarzewski organizację dotychczasową, polegającą na pracy i działalności jednej osoby, „organizacją wadliwą“, „chorobliwą“, „sztucznie podtrzymywaną przez Patrona“… Skutek takiego urządzenia był więc ten, że Spółki nie odnosiły tych korzyści, których „koniecznie domagać się muszą“. „Do tego czasu“, pisał, „Spółki opierając się o Patrona, dla braku sił były wystawione na niedostateczną opiekę“. Przeto koniecznie potrzebna jest reforma, któraby radykalnie usunęła wszystkie słaby strony Związku spółkowego. „Wśród długoletniej pracy około naszych Spółek przekonałem się“, pisze, „że wszelkie nasze sprawy powinny być ujęte w system organizacji zdrowej i odpowiedniej“. Organizacja ta nie byłaby odpowiednia, gdyby pomyślano tylko o „udotowaniu“ Patrona, bo to dałoby tylko możność „utrzymania Patronatu“, ale „nie powiększyłoby w nim potrzebnych sił“. Aby te siły po-