Przejdź do zawartości

Strona:Rudyard Kipling - Puk z Pukowej Górki.djvu/74

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I oboje byli święcie przekonani, że tak było naprawdę. Nie spostrzegli listków dębu, głogu i jesionu, które Puk nieznacznie wetknął im za pazuchę.