Strona:Rudyard Kipling - Od morza do morza 01.djvu/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

I kiedy wyszedłem na świat, rad byłem, że mgła rozpostarła się pomiędzy mną a niebem nad moją głową.





IX.
Rozmowa z Taipanem i z jenerałem: dowód, że piknik i wycieczka na morze mogą przynieść jakąś korzyść.

Hong-Kong jest tak ożywione, tak zaludnione, tak oświetlone i bogate, że zapragnąłem dowiedzieć się, w jaki sposób się to stało. W tym celu wyszukałem Taipana, to jest szefa wielkiego angielskiego handlowego domu. Był-to najznakomitszy Taipan na wyspie i najuprzejmiejszy. Był właścicielem statków, przystani, banków, kopalni i stu innych rzeczy. Rzekłem do niego:
— O, Taipanie! Jestem biedakiem z Kalkuty, a ożywienie twojego miasta zdumiewa mnie. Jakim sposobem się to dzieje, że tu w powietrzu czuć pieniądze? Zkąd pochodzą te upiększenia miasta? I dlaczego biali ludzie są tak ruchliwi?
Taipan odrzekł:
— Dlatego, że wyspa robi potężne postępy. Dlatego, że wszystko przynosi dochód. Przejrzyj ten spis.
I podał mi spis trzydziestu — czy coś koło tego — towarzystw: budowy statków, eksploatacyi kopalni, wyrobu lin okrętowych, budowy przystani, towa-