Strona:Rudyard Kipling - Druga księga dżungli.djvu/4

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Ilustracja — profil człowieka.

Prawo Dżungli — niewątpliwie najstarsze prawo na świecie — wydało zarządzenia na każdy prawie wypadek, mogący się przydarzyć plemionom Dżungli, tak, iż kodex jego jest o tyle doskonałym, o ile go nim czas i używanie uczynić mogły. Jeśliście czytali inne opowiadania o Mowgli’m, to snadź przypomniecie sobie, iż Mowgli spędził większą część swego życia wśród stada seeoneéjskich wilków, ucząc się prawa u brunatnego niedźwiedzia Baloo. Ten to sam Baloo powiedział pewnego razu, gdy chłopak zżymał się niecierpliwie z powodu udzielanych mu rozkazów, że prawo jest podobne olbrzymiej lianie, ponieważ upada na plecy każdego i nikt nie potrafi mu się wymknąć. „Skoro pożyjesz tak długo, mały bracie, jak długo ja żyję, obaczysz, że cała Dżungla słucha przynajmniej jednego prawa. I nie będzie to miły widok dla ciebie“, dodał Baloo.
Takie i tym podobne słowa wchodziły jednem uchem, drugiem zaś wychodziły, gdyż chłopiec, który życie swoje trawi na jedzeniu i spaniu, nie da się zaniepokoić niczem, co mu doraźnie w oczy nie zaglądnie. Ale nie minął rok, a słowa Baloo stały się rzeczywistą prawdą i Mowgli ujrzał, jak cała puszcza słuchała jednego prawa.
Rozpoczęło się to wtedy, gdy zimowe deszcze prawie zupełnie zawiodły i, gdy jeżowiec Sahi spotkawszy się z Mowgli’m w gęstej trzcinie bambusowej, doniósł mu, że dzikie korzonki usychają. Każdy jednak wie, iż Sahi jest śmiesznie wybrednym w wyborze pożywienia i że będzie jadł tylko to, co najlepsze i najdojrzalsze. Jakoż Mowgli roześmiał się mówiąc: „I cóż mnie to obchodzi?“
„Nie wiele teraz“, odparł Sahi, wydając chrzęst kolcami w sztywny i nieprzyjemny sposób, „ale później — obaczymy. Czy możesz jeszcze