Strona:Rudyard Kipling - Światło które zagasło.djvu/54

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stronach świata zdarzają się bezeceństwa, a zdrożności wszędzie, jednakże sam cymes wszelkich bezeceństw i zdrożności całego świata znaleść można w Port Saidzie. Przez ośrodek tego piekła piaskami obrzeżonego, kędy miraże, jak dzień długi, migocą nad Słonemi Jeziorami, przesunie się — jeżeli tylko zaczekać — większość mężczyzn i kobiet, z jakiemi poznaliście się w ciągu życia na tej ziemi. Dick urządził tu sobie tryb życia raczej huczny niż przyzwoity. Wieczory spędzał na nadbrzeżu, wstępował na pokład wielu okrętów i widywał się z mnóstwem przyjaciół. Bywały tu nadobne Angielki, z któremi wiódł niezbyt uczone rozmowy na werandzie hotelowej; bywali tu, wiecznie załatani, korespondenci wojenni, szyprowie kontraktowych statków, używanych do przewozu wojska podczas kampanji, całe dziesiątki oficerów czynnej służby, oraz inni, parający się mniej zaszczytnemi rzemiosłami. Mógł tu dowoli studjować wszystkie rasy Wschodu i Zachodu, mając i tę korzyść, że widywał swe modele w stanie silnego podniecenia po knajpach, szulerniach, tancbudach i gdzieindziej. Dla odświeżenia umysłu miało się tu prostą, jak strzelił, przesiecz Kanału, jarzący przestwór piasków, korowód okrętów i łódek oraz białe szpitale, w których leżeli żołnierze angielscy. Wszystko, cokolwiek zesłała mu Opatrzność, starał się nakreślić biało, czarno lub barwnie, a gdy zapas wrażeń się wyczerpał, wyruszał na poszukiwanie świeżego materjału. Było to czarujące zajęcie, ale i ono dobiegło końca wraz z jego pieniędzmi; nie było co mówić i o stu dwudziestu funtach, należących mu się tytułem rocznej renty, gdyż dawno wziął je zgóry, jako zaliczkę.
— Teraz przyjdzie mi chyba harować i przymierać głodem! — myślał sobie i już w duchu przyzwyczajał się zwolna do tego nowego losu, gdy od Torpenhowa,