Strona:Rozmaitości i powiastki Jana Lama.pdf/221

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nabierania głosu w sprawach publicznych jest zakwestjonowane.
Z innych urządzeń dawniejszych wspomnę tu cztery, które mi się szczególniej spodobały. Po pierwsze: ustawa miejska ujmowała muzykantów w karby posłuszeństwa i przepisywała, gdzie, kiedy i jak grać mają. Stanowili oni bractwo, a raczej cech osobny, podzielony na dwie klasy, włoską i „serbską“. Włoska klasa śpiewała i grała na instrumentach dętych — serbska zaś na skrzypcach i cymbałach. Widocznie nazwa, serbskiej“ muzyki była tylko eufonią, pod którą ukrywali się cyganie albo czesi. Ani jednym, ani drugim nie wolno było grać w sali radnej! — a więc, nie przeszkadzali odczytom.
Drugiem pięknem urządzeniem była podobna tamtej organizacja stanu literackiego. Każdy literat, należący do cechu, musiał umieć nie tylko pisać, ale i czytać, zastrzeżonem to było wyraźnie w statutach, zatwierdzonych jeszcze przez Kazimierza Wielkiego. Celem literatury była jak największa cześć Najśw. Marji Panny, skutkiem czego literaci stawali się pobożnymi, łagodnymi i nie opisywali spokojnych ludzi po gazetach.
Trzecią, jeszcze piękniejszą rzeczą było, że nie wolno było nikomu zostać starym kawalerem. Kto się nie ożenił do pewnego czasu, płacił podatek gruby i pełny despektu, zwany „bykowem“ — a jeżeli nie był Lwowianinem, to musiał wynosić się z miasta. Każdy ojciec rodziny i każda matka zechce zapewne westchnąć wraz ze mną za tak błogiemi czasami.