Strona:Rozmaitości i powiastki Jana Lama.pdf/215

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dzieło D. Zubrzyckiego opracowane jest starannie i oparte na źródłach, które po części, dzięki autorowi, już zaginęły; ale tchnie ono stronniczą, nienawiścią do żywiołu polskiego, do szlachty i do żydów. Z dawniejszych książek mamy historję Zimorowieza. Był to jeden z najzacniejszych i najdzielniejszych ludzi, jakich Lwów wydał. Przez lat trzydzieści był konsulem miasta, a przy schyłku życia, gdy prawie wszyscy odbiegli murów, on bronił ich mężnie przeciw armji tureckiej i ze sprawiedliwą dumą mógł później wracającym kolegom, oddając im zarząd miasta, oświadczyć: Patrzcie! wydałem więcej prochu i kul z arsenału, niż kaszy jaglanej i ziemniaków ze spichlerza. Ale zacne te i wielkie przymioty obywatelskie nie zrobiły go niestety dobrym dziejopisem i trudno nieraz zrozumieć, o czem mówi.
Dla przykładu przytoczę tu parę ustępów z jego „historji“:
Pod r. 1555 pisze p. Bartłomiej:
„Po Starzechowskim, swego wieku Heraklicie, Feliks Ligęza de Bobrek, istny Demokryt, bezpośrednio nastąpił (na stolicę arcybiskupią, ma się rozumieć) i całe miasto samym szczęśliwego imienia powabem (dowcipna alluzja do imienia Feliks, t. j. Szczęsny) na swój przyjazd pobudził. Przez Zygmunta brata swego (starostę grodu lwowskiego) i przez szlachtę ruską sprowadzony, wszystkim przez trzy dni suty dał bankiet, mówiąc, że „równie jest rzeczą rycerską uszykować wojsko i stół zastawić“ — codziennie hojny i półmiskowy prałat.“