Strona:Rozmaitości i powiastki Jana Lama.pdf/212

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Położenie moje, jako występującego po raz pierwszy na mównicy, jest tem trudniejszem, gdy — nie wiem zkąd — powstało mniemanie, jakoby zbyt może fantastycznie dobrany tytuł niniejszego odczytu odnosił się do wypadków niedawnych, a nawet współczesnych. Byłoby to jednak wielkiem nadużyciem ze strony prelegenta, zajmować estradę przez półtory godziny i mówić o ludziach skazanych tymczasowo na milczenie — bo juści odczyt nie jest zgromadzeniem otwierającem pole do bezpośredniej dyskusji. Nie podobnego nie mogło być moim zamiarem. Wojna, o której mówić zamierzam, zaczęła się wprawdzie w r. 48 a skończyła w 77-ym i, jeżeli opowiadanie moje ma jakiego bohatera, to nazywa on się Jan; ale tu kończy się wszelka analogia. W czasach bowiem, które mi służyć mają za tło opisu, pisano nie 1800 ale 1600, owym zaś Janem moim nie jest żaden z niepokojących nas dzisiaj Janów, ale — święty Jan z Dukli, którego posąg stoi przed Bernardynami. — Po tem wyjaśnieniu przystępuję do rzeczy.
Złośliwi ludzie zauważyli oddawna zjawisko, że u nas, kto się dorobi majątku i kupi dobra