Przejdź do zawartości

Strona:Romuald Minkiewicz - U wiecznych wrót tęsknicy.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Kto zaś z rąk Hestji wziął pochodnię duszy wolnej, zgasić jej nie może.

»I tylko może pójść wyżej. Niżej nigdy nie zejdzie«.
(Hamlet).

Bo jeśliby ją zgasił, »potępion będzie«, wraz z jej płomieniem zgasiłby siebie, zabiłby w sobie jedyną treść istnienia.

»Niegodni, niegodni istnienia!
zaparliście się tworzenia,
odprzysięgliście sumienia,
cóż ręce wasze mogą?
Trwożliwe duchy, zaprzańce,
precz w otchłań, w Noc zapomnienia —
Niegodni, niegodni istnienia...«

(Legion).

Skazałby siebie na wiekuistą, straszliwą mękę:

»Gdy straci żarów świętą siłę,
choćby w ofierze dla narodu —
dościgną mściwe Erynije,
doścignie sęp wiecznego głodu«.

(Wyzwolenie).

Targać się będzie wieczyście. Wołać daremnie...
Utraconej »duszy wolnej« odzyskać niepodobna.
Pochodni raz zgaszonej niema o co zapalić.
Życie nocą mu będzie ciemną... W grób za żywo wtrącon będzie, a ponad nim drzwi duszące zawrą się z łoskotem na zawsze.