Strona:Rocznik na rok zwyczajny 1871.pdf/185

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
POEZYJE.


ZE SMUTNYCH MYŚLI.

— Łazarzu wstań!
— I któż mnie ze snu budzi?
— Łazarzu wstań!
— O Panie! piérwéj powiedz,
Czy tyle serc na świecie jest, co ludzi?
Czy jeśli skroń wychylę nad grobowiec,
Judasza śmiech, jak głaz, nie padnie na nią?
I czy świat ten już przestał być otchłanią?

O przebacz mi! — w śnie śmierci ja widziałem,
Jak Ty, z nad gwiazd, ludzkości dzieje całe,
I oczy swe, łez pełne, zamykałem:
Bo jeszcze wciąż ból łamie dusze białe,
Bo jeszcze wciąż świat ślepo wierzy w siebie —
O! nie budź mnie — i sam pozostań w niebie.

Miron.






Z. E. PAILLERONA.

Sto razy, na ulicy, w kościele, w salonie,
Widzisz ją promienistą uśmiechem lub łzami
I omijasz; — w tém nagle przed twémi oczami
Przebiega anioł złudzeń — w mirtowéj koronie.