chowieństwu, biskupów i księży chwytano i mordowano okrutnie, jednych pobito mieczem, innych kamienowano, kościoły opustoszały i stały się legowiskiem dzikich zwierząt[1]. Wobec tej pewnej wiadomości musimy przyjąć, że niejeden z biskupów zginął wówczas gwałtowną śmiercią i nie było komu zająć się kościołami. Tem samem zniszczoną została niemal zupełnie cała organizacya kościelna w Polsce. Kiedy więc Kazimierz Odnowiciel powrócił do kraju, należało wszystko z gruntu napowrót budować. Wznowienie zniszczonego ustroju państwowego i podwalin porządku społecznego mógł sam łatwo przeprowadzić, ale do przywrócenia upadłej organizacyi kościelnej władza jego nie wystarczała. Stolica gnieźnieńska, jak o tem Gallus wyraźnie wspomina, przestała istnieć a wraz z nią i polska organizacya metropolitalna, należało więc naprzód postarać się o biskupów. W tym względzie poparł usiłowania Kazimierza brat jego matki Herman, arcybiskup koloński z lat 1036—1056, osobistość wówczas bardzo wpływowa i z jego ręki został wyświęcony w Kolonii dla Krakowa biskup Aron, może opat z otoczenia metropolity kolońskiego[2]. Niedługo potem wyświęcony został biskup dla Wrocławia Hieronim a późniejsze źródła poczytują nawet Kazimierza Odnowiciela za fundatora tego biskupstwa[3]. Lecz dawna stolica metropolitalna w Gnieźnie przywróconą nie została, gdyż w tym względzie arcybiskup Herman siostrzeńca swego poprzeć już nie mógł. Utworzenie prowincyi metropolitalnej w Polsce za Bolesława Chrobrego było ciosem bardzo dotkliwym dla polityki niemieckiej, usuwało bowiem kraj cały z pod wpływów niemieckich i z pod zawisłości kościoła niemieckiego. A najbardziej z tego powodu czuło się dotkniętem arcybiskupstwo magdeburskie, gdyż wskutek powstania metropolii w Gnieźnie dawne jego prawa poręczone orzeczeniem papieży do zwierzchnictwa kościelnego nad wschodniemi ziemiami słowiańskiemi stały się illuzoryczne. Lecz arcybiskupi magdeburscy o tych dawnych swych prawach zapomnieć nie mogli i kiedy wskutek reakcyi pogańskiej upadła metropolia w Polsce, postarali się co prędzej u stolicy apostolskiej naprzód może już u Benedytka[4] II, a z wszelką pewnością u Leona IX o potwierdzenie zwierzchnictwa kościelnego nad
- ↑ Gallus tak pisze o owej reakcyi l. c. 19: „Insuper etiam a fide catholica deviantes, quod sine voce lacrimabili dicere non valemus, adversus episcopos et sacerdotes Dei seditionem inceperunt, eorumque quosdam gladio quasi dignius peremerunt, quosdam vero quasi morte dignos viliori lapidibus obruerunt” a dalej „et tam diu civitates predicte (Gniezno i Poznań) in solitudine permanserunt, quod in ecclesia S. Adalberti martyris Sanctique Petri apostoli sua ferae cubilia posuerunt”.
- ↑ W otoczeniu arcybiskupa Hermana zapisuje opata Arona jeden z dokumentów z r. 1043 (Lacomblet, Urkundenbuch f. die Geschichte des Niederrheins 1. Nr 179).
- ↑ Moja „Organizacya” str. 90. Pomimo tych dość wymownych wskazówek źródłowych stara się jeszcze obecnie St. Kętrzyński w rozprawie Kazimierz Odnowiciel (Rozpr. Wydz. hist. filoz. Akad. Umiej. w Krakowie T. XXXVIII, str. 354 i nast.) utrzymać twierdzenie, że reakcya pogańska organizacyi kościelnej w Polsce nie zniszczyła. Fakt podany przez Adama Bremeńskiego, że w połowie wieku XI pojawił się w Szwecyi jakiś biskup Osmund (moja „Organizacya” str. 82) wyświęcony przez arcybiskupa polskiego, nie wzrusza naszego wnioskowania, gdyż mógł on być wyświęcony jeszcze przed wybuchem reakcyi pogańskiej.
- ↑ Błąd w druku — winno być: Benedykta.