Strona:Roald Amundsen - Życie Eskimosów.djvu/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

go futra, niż wewnętrzny i wyszyty jest w piękne desenie. Oba wiszą na figurze swobodnie, tak iż powietrze ma dostęp do ciała. Noszą także dwie pary spodni: jedne z włosem nawewnątrz, drugie nazewnątrz. Zewnętrzna para spodni często też bywa ozdobiona wyszyciem. Są związane w pasie, ale nad kolanami nie są zapięte.
Bardzo wesoło jest w Nedżili na Wielkanoc. Jakkolwiek Eskimosi nie mają pojęcia o naszem święcie Wielkiejnocy, ani o powodach, dla jakich je obchodzimy, w tym samym czasie właśnie urządzają święto zimy, które zupełnie odpowiada naszej Wielkiejnocy. W śpiżarniach mają jeszcze duże zapasy mięsa i ryb i dnie wypełniają wyłącznie jedzeniem, piciem i różnemi zabawami. Wspólnemi siłami wznoszą wielką „Iglu“, t. j. chatę lodową, która jest miejscem zebrań i zabaw. Taka chata wygląda często jak pałac i może pomieścić pięćdziesiąt osób. Rozrywki są różnego rodzaju: popisy gimnastyczne, sztuki czarodziejskie, śpiewy i tańce. Wiek nie stanowi przeszkody w ćwiczeniach gimnastycznych, nawet stary Kachkochnelli bierze w nich udział i gimnastykuje się nie gorzej od innych. Ponieważ nie mają narzędzi gimnastycznych, muszą posiłkować się tem, co jest pod ręką. Bardzo długi rzemień ze skóry foki składają pięciokrotnie, a drugi taki rzemień owijają, około pierwszego. W ten sposób otrzymują linę, która jest tak długa, że można jej zaufać. Lina ta musi być umocowana, co stanowi dużą trudność, gdyż ściany lodowe nie są dość mocne, aby mogły dać oparcie. Ale Eskimosi umieją sobie radzić. Przewiercają duże dziury w ścianach przeciwległych, przeprowadzają linę przez te otwory i przytwierdzają ją nazewnątrz do dwóch kijów, wbitych w śnieg. W ten spo-