Strona:Radosne i smutne.djvu/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 65 —



jący na niższych piętrach wywieziony będzie do kopalni, ludzie z wyższych pięter muszą sobie dać wyrwać jedenaście zdrowych zębów. W niedzielę spokój i obmyślanie katuszy na tydzień przyszły.
Jako tedy widać, Blade Twarze (są one zawsze i wszędzie) wiodą żywot pracowity i nie spoczywają, póki się ludzie z rozpaczy nie poczynają wieszać, lub zachłannie garściami zjadać truciznę, aby sobie skrócić męki.
Blade Twarze, ulegając potrzebie zrzeszeń, zakładają związki zawodowe (w Kijowie zwało się ono: „Centropanika“) i mają zawsze na składzie świeże trupy, kaftany bezpieczeństwa, wszystkie materjały wybuchowe, laseczniki cholery i dżumy (tylko wagonami), zsiadłą krew w butelkach, przepisy na racjonalne pomieszanie zmysłów i tym podobne artykuły, błogo na uspokojenie działające.
Jednego tylko ludzie nie widzą, tego mianowicie, że każdy człowiek spokojny, który nie chce oszaleć, lecz jako tako w pogodzie ducha przeżyć ciężkie czasy, — jeśli zrzuci ze schodów na fizjognomję każdą Bladą Twarz, co przychodzi zarażać lękiem, — dostępuje odpustu lat siedmiu i siedmiu kwadragen.