Strona:Radosne i smutne.djvu/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.



IX.




Pośród huku ręcznych granatów, któremi „otwierano“ magazyny, wśród zdenerwowania, które doszło do szczytu, przyszła wiadomość, że Petlura zwąchał się z Niemcami i wiezie ich do Kijowa na pohybel braciom bolszewikom ukraińskim. Pobiłlo się dwóch małych bandytów „detalistów“ i zawołało trzeciego, grosistę, aby ich rozsądził. Stary bandyta był bardzo głodny, więc usłuchał wezwania bez namysłu. Bohaterscy bolszewicy, porwawszy, co się tylko unieść dało, wcale wesoło cofnęli się za Dniepr, a jednego plugawego wieczora, kiedy mżył skisły deszczyk, weszli do miasta Niemcy, ku największej przedewszystkiem radości żydów, najmędrszego szczepu na świecie, gdyż nigdy się nie smuci, a cieszy się — z jednym wyjątkiem, zawsze. Kiedy gabinet ukraiński, dzierżąc w rękach hajdawery kozackie, ucie-