Strona:Rabindranath Tagore-Sadhana.djvu/61

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
63
ŚWIADOMOŚĆ DUSZY

dotknięciem nieskończonej tajemnicy wszystko, co pospolite i powszednie, wybucha niewypowiedzianą gędźbą. Drzewa i gwiazdy i góry błękitne zdają się nam niby symbole brzemienne w znaczenie, które się nigdy nie da wyrazić słowami. Zdaje się nam, że oglądamy Mistrza w samem dziele tworzenia nowego świata, kiedy dusza ludzka usuwa na bok ciężką kotarę jaźni osobowej, kiedy uchyla się jej zasłona, a ona sama staje twarzą w twarz ze swym wiecznym miłośnikiem.
Ale czemże jest ten stan? Jest jak poranek wiosenny, tętniący różnolitem życiem i pięknością, a przecie jeden i niepodzielny. Kiedy życie ludzkie, odbite roztargnieniom, odnajdzie swą jedność w duszy, wówczas świadomość nieskończoności staje mu się odrazu tak bezpośrednią i właściwą, jak jest płomieniowi blask. Wyrównywają się wszystkie rozterki i sprzeczności życia, wiedza, miłość i działanie łączą się zgodnie; rozkosz i ból jednoczą się w pięknie, radości i wyrzeczeniu się, równych dobrocią; przepaść między tem co skończone a nieskończonością wypełnia się po brzegi i przelewa miłością i każda chwila staje się posłanką wieczności, bezkształt ukazuje nam się w kształcie