Strona:Rabindranath Tagore-Sadhana.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
42
R. TAGORE: SĀDHANĀ

Wszystkie nasze sobkowskie popędy, nasze samolubne pragnienia, rzucają cień na zdolność prawdziwego oglądania duszy. Bo one zmierzają tylko ku naszemu ciasnemu ja. Będąc świadomi własnej duszy, postrzegamy wnętrzne jestestwo, które wykracza poza nasze ja i jest głębiej spokrewnione ze wszystkiem.
Kiedy dzieci zaczynają poznawać zosobna każdą literę abecadła, nie znajdują przyjemności w nauce, bo brak im zrozumienia jej prawdziwego celu; w istocie, póki litery zaprzątają uwagę naszą oddzielnie i same w sobie, póty nas nużą. Źródłem radości stają się dopiero wtedy, kiedy się łączą w słowa i zdania i wyrażają myśl.
Podobnie dusza nasza, wyosobniona i zamknięta w ciasnych granicach jaźni osobowej, traci właściwe znaczenie. Bowiem najgłębszą jej treścią jest jedność. Prawdę swoją wykryć ona może dopiero jednocząc się z innemi i wtedy dopiero ogarnia ją radość. Człowiek był niespokojny i żył w stanie obawy, jak długo nie odkrył jednolitości prawa w przyrodzie; aż po ową chwilę świat był mu obcy. Prawo, które odkrył, jest niczem innem, jak postrzeżeniem harmonji, jaka zachodzi między