Strona:Rabindranath Tagore-Sadhana.djvu/212

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
214
R. TAGORE: SĀDHANĀ

wał rolę mistrza ceremonji. Ēṣaḥ,[1] którego nie można określić inaczej jak Ten, bezimienna bezpośrednia obecność, jest tu zawsze, w najgłębszem wnętrzu jestestwa naszego: „Ten ēṣaḥ czyli Ten jest najwyższym celem drugiego tego“; „ten Ten, jest jego najwyższym skarbem“, „ten Ten, jest jego najwyższą siedzibą“; „ten Ten, jest jego najwyższą radością“[2]. Albowiem małżeństwo najwyższej miłości zawarte zostało w czasie, którego nie zmierzyć pojęciem czasu. Teraz zaś trwa nieustanna līlā[3], igraszka miłosna. Za nim, zdobytym w wieczności, zdąża się teraz w czasie i przestrzeni, w radości i smutkach, w tym świecie i zaświatach. Jeśli dusza-oblubienica pojmie to dobrze, serce jej szczęsne jest i ukojone. Wie ona, że jak ta rzeka, dopłynęła ona u jednego końca swego jestestwa do oceanu swego wypełnienia się, u drugiego zaś końca wciąż doń dopływa; u jednego końca panuje wieczny pokój i pełnia dokonania, u drugiego ruch nieustanny i zmiana. Jeśli wie, że oba końce są nierozdzielnie spojone, wówczas wie, że świat to jej własne domostwo, wie bowiem, że pan świata, to jej małżonek. Wówczas cała jej służba staje

  1. ēṣaḥ (lepiej: ēṣa) znaczy wprawdzie „ten“, ale wcale nie jest jakiemś ezoterycznem określeniem brahmana; zob. następną uwagę.
  2. ēṣāsya paramā gatiḥ; ēṣāsya paramā saṁpat; esō’sya paramō lōkaḥ; ēsō’sya parama ānandaḥ (Bṛhadār. — up. 4, 3, 32). Tutaj autor padł ofiarą jakiegoś dziwnego nieporozumienia grama-tycznego — a może to nonszalancja poety? Przedewszystkiem przytacza ēṣāsya w dwóch ostatnich zdaniach, zamiast jedynie możliwego ēsō’sya. Następnie podmiotem wszystkich czterech zdań czyni zaimek ēṣa, co jest gramatycznie podwójną niemożliwością. W ustępie, skąd te słowa wzięte, poucza Yājñavalkya króla Janakę o stanie jażni ludzkiej w głębokim śnie, kiedy — jak w śmierci — jednoczy się ona z brahmanem. Wszystko zewnętrzne i wewnętrzne przestaje dla niej istnieć. Ona jest wszystkiem. Nic już poza nią. I właśnie „to jest jej najwyższa droga (= cel), to jest jej najwyższe szczęście, to jest jej najwyższa dziedzina, to jest jej najwyższa rozkosz“. Po polsku trzeba powiedzieć cztery razy to; po sanskrycku rodzaj zaimka zależy od następującego rzeczownika, a wiec w dwóch pierwszych zdaniach jest żeński (ēṣā!), a w dwóch drugich męski, Jak po ładnie: haec est eius summa uia, hoc est eius summum bonum, hic est eius summus mundus, haec est eius summa uoluptas.
  3. līlā „zabawa, igraszka“.