Strona:Rabindranath Tagore-Sadhana.djvu/152

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
154
R. TAGORE: SĀDHANĀ

Religja wisznuicka (Vāiṣṇava)[1] śmiało oświadczyła, że Bóg związał się z człowiekiem i że na tem polega największa chwała istnienia ludzkiego. Oczarowany przedziwnym rytmem skończoności, okuwa się na każdym kroku i tak daje upust miłości swojej w muzyce, w najdoskonalszych swoich lirykach piękna. Pięknem podbija serca nasze; innego celu mieć ono nie może. Powiada nam ono co t krok, że rozwinięcie potęgi nie jest ostatecznym wykładnikiem świata stworzonego; gdziekolwiek znaleźć jedną smugę barwną, nutę piosenki czy wdzięk postaci, tam wszędzie słychać wołanie o miłość naszą. Głód każe nam słuchać swych nakazów, ale głód nie ma ostatniego słowa wobec człowieka. Byli ludzie, którzy z całem przekonaniem stawili czoło jego rozkazom, aby pokazać, że duszy ludzkiej nie można prowadzić na pasku potrzeb i pod grozą cierpień. W istocie, chcąc żyć jak ludzie, winniśmy codzień opierać się tym wymogom, najmniejsi pośród nas narówni z największymi. Ale, z drugiej strony, jest na świecie piękno, które nigdy nie gwałci naszej wolności, nigdy palcem nie ruszy, aby nas zniewolić do uznania swojej przewagi. Możemy nie chcieć o niem

  1. Wyraz vāiṣṇava pochodzi od Viṣṇu i oznacza, jako rzeczownik męski, wyznawcę tego boga, a jako nijaki, religję wisznuicką. O wisznuitach i siwaitach była mowa w uw. 39 do str. 56. Viṣṇu jest czczony pod rozmaitemi postaciami, które przybierał w swoich wcieleniach (avatāra-): dziewięć takich wcieleń już było, dziesiąte jeszcze będzie. Najważniejszem wcieleniem był Kriszna (Krṣṇa-). W ten sposób schodził Viṣṇu na świat, ilekroć prawo omdlewało, a bezprawie zaczynało się plenić, ażeby dobrym służyć pomocą, a złoczyńców do zguby przywieść (Bhagavadgītā IV, 7-8).