Strona:Rabindranath Tagore-Sadhana.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
12
R. TAGORE: SĀDHANĀ

cym żarem słonecznym i przed zniszczeniem, jakie siały burze podzwrotnikowe, dostarczyły im pastwisk dla bydła, drew dla ogni ofiarnych i budulca dla chat. Różne szczepy aryjskie, z patrjarchami swymi na czele, osiedliły się w różnych okolicach leśnych, gdzie tylko przyroda nastręczała łatwiejszą ochronę, a żywności i wody było poddostatkiem.
Tym sposobem w Indjach cywilizacja nasza narodziła się w lasach, biorąc odrębne piętno z tych swoich początków i z otoczenia. Otoczona była szeroko płynącem życiem przyrody, od niej brała żywność i strój i pozostawała w najściślejszym i najtrwalszym stosunku do jej wciąż zmiennych przejawów.
Życie takie, powie kto, skłonne jest przytępiać bystrość umysłu ludzkiego i karlic podniety postępu przez obniżanie poziomu bytowania. Ale widzimy, że w Indjach starożytnych warunki życia leśnego nie obezwładniły umysłu człowieka i nie osłabiły prądu jego tężyzny, lecz nadały mu tylko pewien swoisty kierunek. Będąc w ustawicznem zetknięciu z żywym rozrostem przyrody, umysł ludzki wolny był od chęci rozszerzania udziału swej władzy przez wznoszenie murów granicznych dokoła swoich