Strona:R. Henryk Savage - Moja oficjalna żona.djvu/148

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— A u mężczyzn, czyż jest inaczej? — wtrąciła ostro.
Nie zwracając uwagi na tę uwagę, zgoła nie na czasie, ciągnąłem dalej:
— W naszem położeniu nie należy sobie robić wrogów. W razie najlżejszego podejrzenia, odkryje policja nasz rzeczywisty stosunek. Wszędzie pełno szpiegów. Któż wie, jakie kłamstwa może szerzyć o pani ta przez zazdrość podrażniona Francuzica, a złośliwe kłamstwo może pani w tej chwili zaszkodzić tak bardzo, jak i prawda. Pod tym względem są kobiety całkiem nieobliczalne.
— W każdym razie, wezmę sobie do serca twe ostrzeżenie przed Francuzką, drogi mój! — powiedziała, opierając się o mnie poufale. Co więcej, raz po raz miękkie jej ramię otaczało mój kark, a palce igrały z połą fraka, tak że me rycerskie serce tętniło żywiej.
Dziwiłaby mnie ta nagła zmiana może więcej, gdybym nie był obeznany z kaprysami kobiet, które obrałem za temat specjalnych studjów, rzec można zabawy.
Tak dotarliśmy do naszego hotelu, gdzie mnie czekała świeża niespodzianka, gdyż Helena szepnęła łagodnie:
— Chodź, drogi mój! Pomogę ci zdjąć płaszcz.
Dokonała tego w sposób powabny, ale nie miało to w mych oczach wielkiej wartości,