Strona:Przygody Tomka Sawyera tłum. Tarnowski.djvu/333

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wspaniałomyślne kłamstwo, które może śmiało kroczyć z podniesioną głową, i w historii stanąć ręka w rękę ze sławioną miłością prawdy Jerzego Washingtona! Nigdy się jej ojciec nie wydawał tak wspaniałym, tak majestatycznym, jak w tej chwili, gdy chodził po pokoju i przy każdem słowie dla nacisku jeszcze przytupywał nogą. Pobiegła prosto do Tomka i opowiedziała mu wszystko.
Sędzia Thatcher spodziewał się, że ujrzy kiedyś w Tomku wielkiego prawnika, albo wielkiego wojownika. Obiecywał wystarać się, aby go przyjęto do Akademji Wojskowej, a następnie wykształcono na najlepszym wydziale prawniczym w kraju, by był przygotowany do jednej i drugiej karjery, albo do obu równocześnie.
Bogactwo Hucka i opieka wdowy Douglas wprowadziły go w kulturalne środowisko, a raczej wepchnęły go tam, wrzuciły przemocą, i cierpienia jego stały się większe, niż człowiek potrafi znieść. Służące wdowy utrzymywały go w czystości i schludności, myły go, czesały i szczotkowały, na noc kładły go do pościeli, która mu była w najwyższym stopniu niesympatyczna, bo nie było na niej ani jednej plamki, którąby mógł przycisnąć do serca i uznać za przyjaciela. Musiał jadać nożem i widelcem, używać serwetki, filiżanki, talerza; musiał się uczyć, chodzić do kościoła, wyrażać się poprawnie, tak że mowa w jego ustach stała się czemś zupełnie bez dźwięku i barwy; gdziekolwiek się obrócił, wszędzie krępowały go więzy i pęta cywilizacji, krępując ręce i nogi.
Przez trzy tygodnie znosił mężnie tę niedolę