Przy budowie piérwszéj drogi żelaznéj z Liwerpool do Manchester, Jerzy Stephenson i jego przyjaciele mieli olbrzymie do zwalczenia trudności z uorganizowanym oporem właścicieli gruntów i dzierżawców. Jak tylko ci ludzie ujrzeli narzędzia miernicze i niwellacyjne, zgromadzili się natychmiast i przemocą oddalili jeometrów. Niektórzy nawet z tych ostatnich byli uwięzieni i dopiéro wtedy wypuszczono ich na wolność, kiedy stanowczo przyrzekli, że już nigdy téj przeklętéj roboty podejmować nie będą. Często nawet do formalnych i krwawych starć przychodziło pomiędzy wieśniakami i jeometrami; tych ostatnich kamionowano, a narzędzia ich niszczono. Z taką to ciemnotą i barbarzyństwem walczyć musieli i to w Anglii, twórcy kolei żelaznych [1].
Dziś zmieniły się okoliczności: prawie każda okolica tak w Anglii jak na lądzie stałym pragnęłaby mieć koléj żelazną; trudności o jakich tutaj wspominamy, nie napotykają się już więcéj w krajach oświeconych, wszelako wypada jeszcze nieraz walczyć z innemi znowu przeszkodami: stawianemi ostrym języ-
- ↑ Obacz: „Handbuch für specielie Eisenbahn-Technik“ von Edmund Heusinger von Waldegg, tom I. str. 13.