Strona:Poznań ostoją myśli polskiej.pdf/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
38

cyjne obsłonki, przedzierzgnął się on „pozytywizm“ w surowy, ordynarny, najprostszy materyalizm życiowy, który z pogardą odrzucił i te biedne, ideowe podkłady „pozytywizmu“, jaką była wiara w „postęp“, „uszczęśliwianie ludzkości“ i wszystkie te odgrzewane ideały utopistyczne Fouriera, czy też St. Simon’a aż het w górę ku doskonałemu „business“ Belamy’ego.
Powstała tylko stara, tym razem autorytetem Warszawy tysiąckrotnie wzmocniona maksyma: „Enrichissez – vous!“
W dziedzinie „pozytywizmu“ spotykają się najsprzeczniejsze, czasami diametralnie przeciwne, zaciekle zwalczające się prądy: sąd o poezyi Chmielowskiego, radykała, pozytywisty, postępowca, sceptyka, przyjął bez zastrzeżeń ksiądz Niedziałkowski, pisarz z rozległą wiedzą, ale wstecznik zacięty i nieubłagany wróg racyonalizmu, a ultramontanny Poznań przyjął jako jedyną zasadę wytyczną dla swego bytu szkalowany „żydowski“, „masoński“, na wskroś pozytywistyczny aksiomat, że poza robieniem grosza — point de salut!
Poznań nie zna kompromisów — wszystko co robi, robi sumiennie, gruntownie i na czysto.
I w tym czasie „gnicia“, psowania się duszy polskiej, w czasie doszczętnej likwidacyi wszystkich ideałów, jakimi ojcowie nasi żyli, kiedy już gwałtem duszono ostatnie iskierki, jakie jeszcze tliły pod zarzewiem potężnego kiedyś ogniska, kiedy już wszystkie przebogate kwiaty duszy polskiej w mrozie „pozytywnej“, „organicznej“ pracy, w suchej atmosferze „zakładania banków i spółek“, warzyć się jęły, powstał w Polsce artysta, który dla bytowania duszy polskiej miał nabrać niesłychanej doniosłości znaczenia:
Henryk Sienkiewicz!
On to wyczarował przed zimne, zastygłe już oczy sceptycznej, trzeźwej, aż do ostatnich granic cynizmu chłodnej i obojętnej generacyi, która już od dawna wzięła