Strona:Poezye oryginalne i tłomaczone.djvu/230

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
22. Helena polska.

Helena, żeć to imię na chrzcie było dane,
Opatrzności to boskiéj źródło nieprzebrane
Sprawiło, boś w pieluszkach znać zaraz dawała,
Żeś się zrównać z Heleną swą gładkością miała.
Lecz co mówię porównać? Owszem ją celujesz;
Ona sercu jednemu, ty wszystkim panujesz,
Dla tamtéj miasto jedno ogniem jest zniesione
Dla ciebie serca wszystkich ludzi rozpalone.
Tamten ogień nie palił tylko suche domy,
Ten wzbudza płomień w sercach zakrytych widomy.
Przez tamten wszystko miasto popiołem się stawa,
Ten choć pali, każdemu ochłody dodawa.
A nie dziw, bo kto spojrzy na urodę twoje,
Przyzna, że w niéj wstawili bogowie moc swoje.
Kto uważy subtelność ciała pieszczonego,
Rzecze, żeć Wenus udzieliła swego.
Myśl twoja napełniona Minerwy mądrością,
Jowisz umysł obdarzył swoją opatrznością,
W sercu statek Saturna, w dziełach moc Marsowa,
W uściech wdzięcznych wymowa Merkuryuszowa,
Z myśliwą zawsze zrównasz Dyaną w czystości.
Nadobną Prozerpinę przechodzisz w gładkości,
A z mową niebieska wdzięczność głosu twego
Wszystko przewyższa i nic nie najdzie równego.
W zmysłach twoich łaskawość Junony panuje;
Piękne czoło swobodą w obłoki celuje,
Włosy twe czarnolśniące słodkie znaczą pęta;
O jak szczęśliwa wolność, co niemi jest spięta.
Twarz nadobna ozdobę liliom odbiera;
O rumiane jagody cynobr się pociera,
Twarz, w któréj dobroć sama szczególnie panuje,
A złość i najmniejszego miejsca nie zajmuje,
Śliczniejszą jest nad słońce, bo to swych promieni
Odmianę często miewa, ta nigdy nie mieni!
Twarz, która wszystkie inne przechodzi pięknością
Twarz, którą wdzięczność zdobi spojona z miłoś[cią.]
W oczach jest założony majestat litości,
Wzrok prawdziwie wyraża pochodnie miłości,
Oczy niezwykle czarne płeć białą zdobiące,
Oczy serca promieniem swym przenikające,