Strona:Poezye cz. 2 (Antoni Lange).djvu/046

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

V. Janowi Kasprowiczowi.


I.

Jak z pod fal rozhukanych igrzyska,
Co w muzykę wichrową się kłębią
I aniołom śmierci dziewosłębią,
Że grób stoi, gdzie była kołyska:

Jak z pod fal tych – mogiły już bliska —
Gdy śmiertelny bój tocząc pod głębią,
Na powierzchnię — białością gołębią
Nagle ręka topielca wybłyska:

Z pod niemieckiej nawały pięć-wiecznej,
Z pod Requiem tych strasznych grabarzy,
Żądza życia potężną — odsieczny —

W ziemi śląskiej, śród powodzi wrażej,
Pieśnią dawnych słowiańskich gęślarzy —
Tyś wybłysnął, śpiewaku serdeczny!

II.

A wyszedłeś, gęślarzu świetlany,
Z białej chaty śląskiego wieśniaka,
A na czole twem była oznaka,
Żeś od Boga na wieszcza wybrany.