Strona:Poezye T. 3.djvu/053

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Pod Herkulaneum.

Od morza idą wielkie fale,
Idą leniwo i omdlale,
Niebieska woda u wybrzeża
W tuman się spiętrza i rozśnieża
I z szumem kaskadami ciska
Na szarych ruin rumowiska.

Różowiąc żagiel chwiejnej łodzi
W cień wysp i wzgórzy schodzi,
Na gór połogie senne grzbiety
Złotawe mglą się fiolety,
A z nad zielonych winnic w górę
Wulkan wyrzuca dymu chmurę.

Nad Sant Angelo mgieł koronka
W nieba niezmierny błękit wsiąka,
Nad skał rozdartych siwe pręgi
Białych obłoków wiszą wstęgi
I w dole, ledwo widne oku,
Bieleją domy na gór stoku.