Strona:Poezye T. 1.djvu/128

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Myśl moja ściga cię, jak fala
Ściga za falą w wodnej toni,
Jak noc za dniem, za tobą goni,
I tak się z tobą wraz zespala
I nieoddzielna jest od ciebie,
Jak żar od kręgu słońca w niebie,
Jak nieoddzielny jest szum cichy
Od jodły, którą wiatr kołysze,
Jako ten puch, który kielichy
Kwiatów pokrywa. Zawsze, wszędzie
Ja ci mą myślą towarzyszę,
W sieć pragnień cię oplątam całą,
A sieć tę moja miłość przędzie.
Kiedym cię ujrzał, toś mi cała
Przed zadziwionym wzrokiem stała,
Jak moich długich snów wcielenie,
Jak wizya, którą ja tęsknotą
Zmusiłem oblec kształt widomy.
Zda mi się, żem jak przeznaczenie
Wszechmocne, ziemi brał atomy
I z nich utworzył ciało twe —
Więc kocham całą mą istotą,
Krwią, mózgiem, sercem kocham cię!
A ty?... W cudowną ową chwilę
W nocy, wśród cichych, ciemnych skał,
Przysiągłbym, że nas nie rozłączy,
Jak tylko śmierć, co wszystko kończy,