Strona:Poezye T. 1.djvu/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Ja, kiedy usta...

Ja, kiedy usta ku twym ustom chylę
Nie samych zmysłów szukam upojenia,
Ja chcę, by myśl ma omdlała na chwilę,
Chcę czuć najwyższą rozkosz — zapomnienia...

Namiętny uścisk zmysły moje strudził — —
Czemu ty patrzysz z twarzą tak wylękłą?
Mnie tylko żal jest, żem się już obudził,
I że mi serce przed chwilą nie pękło.

Błogosławiona śmierć, gdy się posiada
Czego się pragnie nad wszystko goręcej,
Nim twarz przesytu pojawi się blada,
Nim się zażąda i znowu i więcej...