Strona:Poezye Mieczysława Romanowskiego.pdf/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ŚMIERĆ ZYSZKI.


Z Czech wyruszyli bracia, panowie
Na Rakuszana w Morawę.
Na bój ich wiodą wielcy wodzowie,
Jan Zyszka dzierzy buławę.

Jan Zyszka ślepy; niemieckie strzały
Oczu wyżarły mu dwoje.
Lecz widzi duchem jakby w dzień biały
Gdy przyjdzie z Niemcem zwieść boje.

I strasznem wrogów gromi ramieniem;
Szeroko grzmi o tem sława.
Pierś mu goreje wielkim płomieniem;
Ten płomień światło mu dawa.