Strona:Poezye Mieczysława Romanowskiego.pdf/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Więć po gwiazdach rzuciłem oczyma
Po świecącej niebieskiej krainie.
Tak przez morza błądzi wzrok pielgrzyma,
Nim korabiem z zatoki wypłynie,
Nim porzuci ziemię, ojców domy —
Tam za morzem kraj dlań nieznajomy.

I zbliżyła się do mnie dziewica,
W czystej bieli, z zadumanym wzrokiem.
Jak posągi greckie miała lica,
Szła poważnie w myśleniu głębokiem;
Szła i postać nachyliwszy wiotką:
„Jam śmierć twoja“ — rzekła do mnie słodko.

„Lewą ręką serce uśpię twoje,
Jako matka usypia dziecinę;
Prawą oczu przysłonię ci dwoje,
Skrzydła duszy wolno ci rozwinę,
I ulecisz od bolów jak płomień,
W światło, w życie wieczne nowy promień.“