Strona:Poezye Michała Anioła Buonarrotego.djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ręcznemi ozdobił był rysunkami na marginesach. — W Sądzie Ostatecznym użył też wiele pomysłów Dantowskich; gdy zaś florenccy akademicy udali się z prośbą do Papieża Leona X, aby zwłoki wieszcza wolno było przeprowadzić z Rawenny, Michał-Anioł dobrowolnie zobowiązał się wyrzeźbić nagrobek, dopisawszy do swego nazwiska następujące słowa: „Ja Michał-Anioł rzeźbiarz, niemniéj upraszam jego świętobliwości o tę łaskę, zobowiązując się wyrzeźbić monument, godny boskiego poety, aby takowy mógł stać na najprzedniejszym placu naszego miasta.“ (Condivi.) Również i w poezyach Michała-Anioła, przebija się pewne pokrewieństwo duchowe z Dantem, a razem i z Platonem. Powód zaś do niechęci ku rodzinnemu miastu był i w dobrowolném wygnaniu podczas oblężenia, a oraz jak mówi Vasari i w poniżeniu doznaném od księcia Kozmy, który takich miernych artystów jak Bandinelli przenosił i pracami zaszczycał z pominięciem Michała-Anioła. — To uczucie jego wyraża się jeszcze w madrygale pod liczbą XL gdzie mówi:

Bo nikt odemnie mniéj sobie nieważy
Bądź czci, bądź pochwał, bądź gniewów téj rzeszy,