Witaj do pracy uchronię!
Gdzie chwile spokojem płyną,
Gdzie żyjąc, rzeźwiej nam w łonie,
Witaj Pieryd gościno!
Tu wody czysto się sączą,
Tu Flora kwieciem bogata,
Tu wietrzyk, szybując rączo,
Ochładza upały lata!
Niech tu szczęście wszystkim płuży,
A zacna dziedzica głowa
Niech się tu, żyjąc najdłużej,
Czerstwej siwizny dochowa!
ODA X.
Owego boga, Melpomeno, pieję,
Który panuje lutni ucieszonej
I wielkich mężów znakomite dzieje
Uwiecznia cudnemi tony.
Z lirą słoniową, wieńcami przybrana,
Z kastalską pieśnią wyjdź, jako się godzi,
Spotkać rycerstwo i chrobrego pana,
Co z pod Połocka przychodzi.
Bo tego króla na szczęśliwe lata
Dały nam Nieba łaskawe bez miary,
By po dawnemu był sławien Sarmata
I swe odzyskał sztandary.
Nie z taką myślą odpierał napaści,
Że się wczasować będzie w dyademie,
I assyryjskim balsamem namaści,
I na wezgłowiu zadrzemie.