Przy nim starcowie swą staroświecką
Gawędę plotą;
Słucha jej młodzian, słucha jej dziecko
Z pilną ochotą.
Gdy, piękną młodzież widząc przed sobą,
Staruszek baje,
On dawnym latom z jutrzejszą dobą
Święty ślub daje.
Przy tych gawędach bogowie stoją
Na pilnej straży;
Nie umrze dziadek, aż przeszłość swoją
Wnukom wygwarzy.
Przy huku żaren, przy stuku w krosna,
Przy grzmocie cewki,
Płynie po chacie piosnka żałosna
Młodej Litewki.
Młodziuchna Erma jest narzeczoną
Do blizkiej wioski;
Wkrótce porzuci domowe grono
I dom ojcowski.
Wkrótce złocisty splot jej warkoczy
Czepiec okryje,
A czarodziejskie błękitne oczy
Łezka omyje.
Biedna Litwinka! O szczęściu nie śni
W marzeniu łubem;
Obyczaj każe żałosne pieśni
Śpiewać przed ślubem.
Więc rówiennice schodzą się do niej
Z przyjaźnią tkliwą;
A każda jęki bolesne roni,
Jak nad nieżywą!