Strona:Poezye Katulla.djvu/144

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XCV.
WIERSZE I WIERSZYDŁA.

Aż po zimie dziewiątej i dziewiątem lecie
Zmyrnę mojego Cynny[1] ujrzano na świecie,
Gdy tymczasem Hortenzyus[2], mniej biegły w tej cnocie,
W jednym roku w świat puścił swych wierszydeł krocie.
Lecz Zmyrna na Cypr dotrze, nad Satrach daleki[3],
Zmyrnę późne z zachwytem czytać będą wieki;
Woluzego ramoty[4] nad Padem zaginą,
Rybacy niemi nieraz makrele zawiną.
Mnie druha poemacik do serca przypada,
Grubego Antymacha[5] pospólstwo przekłada.





  1. XCV. — Zmyrnę mojego Cynny. — »Zmyrna« poemacik epopeiczny G. Helwiusa Cynny, przyjaciela naszego poety.
  2. Hortenzyus. — Jeżeli to jest znany mowca Q. Hortenzyus Hortalus (por. LXV), to nasz poeta musiał się z nim poróżnić.
  3. nad Satrach daleki — rzeka na Cyprze, gdzie się też rozwijają wypadki w »Zmyrnie« przedstawione.
  4. Woluzego ramoty — por. uwagi do XXXVI.
  5. Antymacha. — Antymach z Kolofonu w Małej Azyi (ok. r. 400 przed Chr.) był uczonym epikiem; jego »Thebais« składała się z 24 ksiąg, gdy tymczasem w Aleksandryi i w Rzymie za czasów Katulla były bardzo modne krótkie powiastki epopeiczne, epyllia.