Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.2.djvu/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
STRUMIEŃ.


W czystém zwierciedle strumienia,
Jutrzeńki uśmiéch wstydliwy,
Wesołe słońca spójrzenia,
Nadbrzeżny gaik i niwy,
I strojnych dziewic obrazy
Wdzięcznie igrały sto razy.

W swobodnéj duszy przed laty,
Gdy mój roskwitał poranek:
Obraz natury bogaty,
Czarowne wdzięki niebianek,
Nadzieje szczęścia i chwały
Sto razy także igrały.

Czasem skrzydełko wietrzyka
Zraniło, w płochéj swawoli,