Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.2.djvu/077

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Sławne rozbojem Ponary,
Sród których nocą, po drodze,
Snują się łotry i mary;
I chatka na kurzéj nodze,
A w jéj zdziczałych obrębach
Zbłąkany młody poeta;
I drżąca jak galareta,
Siwa baba o dwóch zębach;
I syny jéj hajdamaki,
Co z nożami, śród wąwozów,
Za ciemne zasiadłszy krzaki,
Ładownych czekają wozów.

Ci, niby z wyprawy nocnéj wracając, znaleźli Cię w swojém schronieniu. Ma się rozumieć, że w takiéj gospodzie:

Śród strasznych byłeś opałów;
Ale, że kieszeń poety