Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.2.djvu/034

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ej! mości panowie szczury!
Żadenże z was nie usłucha
Praw narodów, praw natury
By dla śmiéchu złego ducha
Brat na bratnią krew nastawał?
O cóż? o ten séra kawał?
Czyż go podzielić nie można? —
— Ach! podziel więc, rzekły oba,
O! małpo! jaśnie wielmożna! —
Ta, jakby ważna osoba,
Idzie wspaniale,
Przynosi szale,
Sér na pół łamie.
Szczury się dziwią,
I nie przeciwią
Poważnéj damie.
W tém jedna szala na dół opada,
Z nadętą miną Temis kosmata