Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.1.djvu/150

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— „Mości Płaxo! śmiéch zawoła,
Ja nie chcę być w parze z tobą;
Lub rozstań się z tą żałobą,
Zgoń łzy z oczu smutek z czoła,
I porzuć twe przykre szlochy.“ —
— „Próżno, rzekł płacz, śmiéchu płochy!
Gonisz mię, wszędzie pójdę z tobą na téj ziemi;
Mój to padół; ty nawet, miły wdzięki twemi,
Nie tyle byłbyś ziemianóm kochany,
Gdyby płacz im nie był znany.“ —


OBRAZEK CZERWONY.


Jeszcze w moich dni poranku,
Który szkoda że przeminął,
Gdym za każdém cackiem ginął,
Gdy mój Mentor bez ustanku