Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.1.djvu/144

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Młodzieńcy i dziewice przyjdą jasnołone
Wysłuchać nieszczęśliwe wojownika dzieje;
Tamtych zemstą zapalę, tym się łza poleje.
O mój domku! mój raju! przytułku jedyny!
Wdzięczne mię w twém zaciszu czekają godziny.
Gdy wszelki już mój związek ze światem stargany,
Odżyć jeszcze przed grobem dążę w twoje ściany.“ —
Tak mówił i nieszczędził podróżnéj mozoły;
Tym czasem domku jego wiatr nosił popioły.
A pomniki pożaru stoją czarne słupy,
Jak złe duchy na gruzach zaklętéj chałupy.
Spójrzał z pagórka starzec i załamał dłonie.
— „Dokąd więc pójdę? w twojeż mój domku ustronie?
Ach! już nadto swobodném, aż nadto jest cichém!“ —