Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.1.djvu/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pod stolikiem, na stoliku,
Na półkach i w każdym kątku,
Xiąg i papierów bez liku,
Lecz ani za grosz porządku.
Bogini, po nauk płodach,
Tych ciężkiéj pracy dowodach,
Pociągnęła wzrok odrazy;
Lica jéj chmurzą się gniéwem
I na Faustyna trzy razy
Dmucha lenistwa wyziewem.
Ty śpisz nieszczęsny Faustynie!
I z większym niż kiedy smakiem,
A lenistwo w kości płynie,
Jutro już będziesz próżniakiem.
Śpi w zarażonéj pościeli;
A tym czasem goście gniéwni,
Zwycięstwa swojego pewni,
Jak przybyli tak zniknęli.