Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.1.djvu/044

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nie ma złéj drogi.
Choć sto kroków do jéj chaty
Szedł kawaler tylko tydzień;
W niedzielę dał jéj dobrydzień,
W poniedziałek był żonaty.
A jak mówią ludzie starzy,
To się rzadko widzieć zdarzy,
By się która tak kochała
Jako ta para wspaniała.
Ale cóż po téj miłości?
Mąż powolny, jéjmość żwawa;
Ni romanse ni zabawa
Nie czyniły przyjemności.
Bo czy do krewnych gościna,
Czy to przechadzka wypadła,
Sto razy pani żółwina
I podskoczyła i siadła,