Strona:Poezye Józefa Bohdana Zaleskiego.djvu/080

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Grób już usuty — z rycerskiéj zbroi
Krzyż urobiony lśni się żałobny;
Każdy na szabli oparty stoi,
Czekając tylko na śpiew pogrobny.

Wraz kołat kotłów, twardych surm grzmoty,
Siedmiopiędziowych piszczałek świsty
Rozniosły wszędy pienie tęsknoty,
I tak brzmi głośno hymn uroczysty:

„Tego pamięć wiecznie droga,
„Kto od strzały ginie wroga;
„Kupi śmiercią za krew bliźny,
„Łaskę nieba, żal ojczyzny.

„Już nie wstaniesz wodzu młody
„Ni na łowy, ni na gody,
„Szabla w polu nie zaświéci,
„Wolny sokół niech odleci.

„Twa mogiła dla nauki,
„Przetrwa wnuków naszych wnuki,
„I z latami w każdéj wiosnie
„Coraz wyżéj, wyżéj wzrośnie.

„Będą śpiéwać twoje czyny,
„W naszéj ziemi, nasze syny,
„I po bojach, w błogą chwilę
„Wiészać zbroję na mogile.