Strona:Poezye Józefa Bohdana Zaleskiego.djvu/037

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
CO MI TAM!

CZYLI

PORANEK STAREGO MYŚLIWCA.






Dawno ze snu myśl wybita,
To uroki! — Cóż u licha!
Czy téż kiedy tam zaswita?
Noc i noc — a ciemna cicha...
Świta, świta, pieją kury!
Świta, świta, rzedną chmury!
Dobra nasza! nie ma grudy,
Sniéżek prószy, przednie pole!
Można jakoś zabić nudy,
Choć ladaco mgła na dole.
Ho gajowy!
Czas na łowy,
W stań no, w stań no, pójdz tu sam!
Co mi tam!