Strona:Poezye Cypriana Norwida.pdf/292

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

mniałemwykradziona jest, wstrzymałem się i zwierzyłem to zacnemu doktorowi, z którym na jednej z ław pustych usiedliśmy.
Ku czemu poważny mój przyjaciel rzecze do mnie: «Obraziłbyś młodego tej pięknej osoby towarzysza, ale i ja sam dopiero jutro uwagę tę zrobić im potrafię, gdyby mię w tym względzie zapytano; jakkolwiek znam młodzieńca, owszem, dlatego właśnie iż znam go, jestem ostrożny. Jest to albowiem czuły człowiek — czuły, mówię — to jest, obraźliwy — raz usłyszysz od niego łzą rzewną przesiąkłe słowo, drugi raz znowu jednę z tych sentencyi, która gdyby była wyrzezaną na mosiężnej gałce grubego jakiego kija, zaledwo że byłaby na miejscu swojem. Przy tem słodkie i tkliwe ma on chwile — sam powiada iż jest artystą — żony swojej pod rękę mu nie dawaj, bo się jej oświadczy z łzami w oczach — książki mu ani parasola nie pożyczaj, bo gotów je zatrzymać sobie na pamiątkę!
A gdy słów tych właśnie domówiał poważny mój przyjaciel, spostrzegliśmy że i oficer kawaleryi mojego będąc zdania zrzucił płaszcz swój szeroki, pod stopy go pięknej nieznajomej chcąc podesłać — lecz ośmiu majtków zadyszanych z wołaniami służbie okrętowej właściwemi, przewlekając tamtędy ogromną linę rozdzieliło nagle ową grupę i wepchnęło ją w otwór, którędy schody do salonów i do wewnętrznych kabin prowadziły.
Poważny mój przyjaciel i ja, wcisnęliśmy się w głąb siedzenia, aby przez to dać miejsce linie ciągniętej, a obok nas zajmował miejsce człowiek do pół oblicza szalem wielkim szkockim osłonięty, który zwykł był zacięcie milczeć albo się o rzecz najmniejszą oburkiwać i którego przeto, na okręcie zwano konspiratorem. — Był to wszakże spokojny obywatel, ale hipokondryk i boleściom romatyzmów podległy, a który — że wiedział — iż go za konspiratora uważano, nie tłomaczył się z zarzutu tego, aby przeto na siebie tem więcej podejrzeń nie sprowadzić. Korrespondent jednego z bardzo użytecznych dzienników Europejskich miał wyraźnie na oku postać ową w szal szkocki do pół oblicza osłoniętą, a majtkowie nieraz znakami massońskiemi milczącego obywatela pozdrawiali. — Ściśle rzecz określając, burza była zaledwo tyleż burzą, ile ów o zbrodnię stanu posądzany podróżnik był tem za co go brano. Są