Strona:Poezye Cypriana Norwida.pdf/287

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
CYWILIZACJA.
(LEGENDA.)
1861.




I.

Znajomy mój młody uwagi mi robił że żaglowym lepiej okrętem przepływać Oceanu przestrzeń. — Pozwoliłem mu mówić w tym przedmiocie i słuchałem go oparłszy się kolanem o tłomoczek podróżny a biodrami o ciosaną z kamienia poręcz wybrzeża portowego. —
Ale skoro domówił on perjodu — ale skoro spojrzałem na wielki zegar miejski i zmiarkowałem iż za niewiele czasu parostatek zwany: Cywilizacja ruszy z miejsca gdzie przystał był i osobę moją z sobą poniesie, przerwałem młodemu przyjacielowi memu jego mówienie.
Był czas, rzekłem, kiedy w rzeczywistości dotykalnej pod ręką moją miałem klucze piękności onych, o których marzenie swoje mi przedstawiasz — — A słów tych domówiwszy wbłąkały mi się w pamięć rymy które nuciłem, oglądając klamry i zamknięcia podróżnego mego tłomoczka.

— Co dzień woda w okręt ciecze,
Nogą z łoża ani stąp;
Co wieczora — o! człowiecze
W górę rękaw! — i do pomp.

Pożegnałem, co kochałem,
Upominek złączy nas;
Ręką jedną, przestrzeń dałem,
Drugą ręką dałem czas. —